„Choroba nie chodzi po lesie, tylko po ludziach” – Lidę wspomina Barbara Brańska-Komiszke

Wspomnienie o Lidce

Lida-Komiszko_2008aLidka Nepelska z domu Brańska, córka Jerzego Brańskiego i Haliny Trynkiewicz z Jedlicza, wnuczka Jana Trynkiewicza nauczyciela z Jaszczwi, organizatora tajnego nauczania. Poznałam ją dopiero kilka lat temu, a wydawało się, że znamy się od zawsze .Pretekstem stały się poszukiwania genealogiczne rodziny Brańskich z Potoka. Lidka spadła mi jak z nieba. Urocza, serdeczna, pomocna i zainteresowana sprawą. Pomagała w dostarczaniu danych na temat Brańskich, kibicowała i podtrzymywała na duchu kiedy pojawiały się trudności i traciłam sens dalszych poszukiwań, pośredniczyła w rozmowach w sprawie jej stryjecznego dziadka – więźnia Oświęcimia – Antoniego Brańskiego z Panią Małgorzatą Hałat, historykiem Państwowego Muzeum Auschwitz –Birkenau.

Lidzia pisała mi, że „choroba nie chodzi po lesie, tylko po ludziach„, ale była pełna optymizmu. Wierzyłam do końca, że będziemy jeszcze kiedyś współpracować przy tworzeniu drzewa. Okazało się, że w maju rozmawiałyśmy telefonicznie po raz ostatni.

Będzie mi Lidki brakowało nie tylko we wspieraniu działań genealogicznych, ale również jako wspaniałego człowieka, bo takim dała się poznać.

Barbara Brańska – Komiszke

Kraków 14.X.2013

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Wspomnienia. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.