Znajoma pożyczyła mi dwie książki mormonki z USA – Betty J.Eadie. „W objęciach jasności” i „Przebudzenie serca”. We wstępie do tej drugiej autorka pisze: „Życie nie kończy się wtedy kiedy umieramy. Śmierć stanowi powtórne narodziny w świecie światła i miłości. Przejście ze świata fizycznego do duchowego nie jest czymś bardziej przerażającym czy bolesnym od przejścia z jednego pokoju do drugiego. Śmierć stanowi radosny powrót do prawdziwego domu, powrót do Stwórcy, który wysłał nas tutaj i który wita nas z otwartymi ramionami.Wiem o tym, ponieważ 18 listopada 1973 roku doświadczyłam śmierci klinicznej.”
Krytycy zarzucają autorce bestsellera, że bardziej promuje New Age i wierzenia mormonów niż opisuje prawdziwe wizje, ale mówi wiele o Bogu, miłości i służbie dla ludzkości. Warto samemu wyrobić sobie zdanie.
Betty Eadie pisze też o śmierci swojej matki (nowotwór piersi)