Ś.P. Jerzy Brański -ukochany Dziadziuś – 20. rocznica śmierci

6 lutego 2018 roku minęła 20. rocznica śmierci Ś.P. Jerzego Brańskiego, ukochanego ojca, dziadzia, męża, brata i teścia. Tata Lidy był wspaniałym człowiekiem. Z charakteru stanowczy, władczy i rządzący, z serca – kochający, opiekuńczy i wspierający. W całym moim życiu tylko przez 8 lat miałem prawdziwego ojca. To był Tata Lidy, mój teść. Od 1990 roku, kiedy się z Lidą pobraliśmy, aż do 1998 rok, do jego śmierci był dla mnie kimś  więcej niż zwykłym teściem.

Nigdy nie zapomnę tego zdarzenia w 1990 roku. Koniec studiów, ślub, wymeldowanie z Krakowa, decyzja o powrocie do Jedlicza. Lida zameldowana w domu wujka Ziutka Trynkiewicza w Jedliczu, ja w Stalowej Woli. Po tym jak okazało się, że do Wujka domeldować się nie da (zbyt duży bałagan meldunkowy sic?), dzień później, bez chwili zwłoki, mój teść zameldował mnie u siebie w domu. Taki był. Szybki, zdecydowany, pomocny, otwarty i bezkompromisowy. Zawsze wyrozumiały i słuchający. W potrzebie zawsze gotowy do pomocy.

Uwielbiał swoją pierworodną wnuczkę Magdę. Te 3 lata kiedy mógł ją poznać i  z nią się bawić były cudowne. Szkoda, że Madzia pamięta te czasy tylko ze zdjęć i z filmów. Szkoda, że w wieku 3 lat straciła swojego ukochanego Dziadzia. Dziś kiedy ogląda filmy z tamtych czasów płacze i żałuje, że nic nie zostało w jej własnych wspomnieniach. W dniu pogrzebu została w domu z Ciocią Jańcią.

 

Ś.P. Jerzy Brański urodził 1 kwietnia 1937 roku się w Potoku (woj. Podkarpackie) jako syn Franciszka Brańskiego i Marii Łętkowskiej. Edukację zakończył na poziomie szkoły średniej. Z egzaminu na studia uciekł, co zawsze było zabawną historią opowiadaną przez niego przy okazji rodzinnych spotkań. Swoje życie zawodowe na zawsze związał z Rafinerią Nafty w Jedliczu. Był tam na początku szarym pracownikiem, aż dzięki swojej pracowitości i talentom w zarządzaniu ludźmi doszedł do stanowiska Kierownika Działu Spedycji – duża odpowiedzialność w kluczowym segmencie operacyjnej działalności rafinerii. Jego pracownicy zawsze podkreślali, że był surowy, wymagający, zorganizowany, ale jednocześnie sprawiedliwy i dbający o swoją załogę. „Kierownik Brański” był marką samą w sobie w tym jednym z najważniejszych i największych przedsiębiorstw Podkarpacia.

Kolejny nawrót choroby nowotworowej nastąpił w 1996 roku. Badania, zabiegi chirurgiczne, wizyty u wielu specjalistów, pobyt w I Klinice Kardiologii w Krakowie nic nie pomogły. Teść zmarł 6 lutego 1998 roku w szpitalu w Krośnie. Pochowany został na cmentarzu w Jedliczu. Nieocenionej pomocy w tym okresie udzieliła Pani Misiunia – Józefa Nowakowa, przyjaciółka rodziny z Jasła.

 

Pamiątkowy film wraz z reportażem z Mszy Świętej odprawionej w intencji ŚP. Jerzego Brańskiego z okazji 20. rocznicy śmierci:

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Wydarzenia. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.