Wielkanoc 2016

20160326_135152To już trzecie Święta Wielkanocne bez Lidy. Jakoś sobie radzimy. Dzięki przyjaciółkom są ciasta, schaby, nawet biały barszcz. Na szczęście są pisanki, ozdoby i wszelkie inne atrybuty tego pięknego Święta.W dawnych czasach na Wielkanoc zawsze jeździliśmy do Jedlicza. Cudowne czasy. Dziś ciężko nawet by Jedlicze (czytaj babcia Halinka) przyszło do nas na śniadanie Wielkanoce.  Takie czasy.

 

20160325_192255Wczoraj z Zuzią  byliśmy na Triduum u Dominikanów. Zaprosił nas mój nowy znajomy, Ojciec Grzegorz Kuraś (niestety nic wspólnego nie ma z moimi kochanymi Kurasiami z Krosna). Piękna uroczystość, mądre czytania i kazania, jak zwykle u Dominikanów. Ojca Grzegorza poznałem dzwoniąc kiedyś do Wiktorówek w sprawie zamówienia kolejnej Mszy za Lidę i Marcina. Niezwykle ciepły, dobry, młody zakonnik, pełna chemia między nami, czuję, że to znajomość na lata.

20160326_205303Dziś byliśmy na liturgii ostatniego dnia Triduum w Kościele w Mydlnikach. Chodzimy tam od 6 lat i to już taka rodzinna tradycja. Jeszcze gdy Lida chodziła, zawsze jechaliśmy tam z Panią Basią. Piękna uroczystość i wyraziste kazanie księdza Proboszcza zakończone coachingowym pytaniem „Jaki jest Twój cel w życiu?”. Procesja w kompletnej ciemności dookoła kościoła zawsze wzbudza spore emocje.

 

Dziś przypomniałem sobie o tekście PAN NASZ ZMARTWYCHWSTAŁY napisanym 3 lata temu przez Zuzię do melodii: „Kłaniam się w pokorze”. To niesamowite, że 12-letnia dziewczynka napisała tak dojrzały tekst. Tekst dotyczy oczywiście Wielkiej Nocy i zmartwychwstania Chrystusa.

 

PAN NASZ ZMARTWYCHWSTAŁY

Pan nasz zmartwychwstały ciężką mękę miał
I dla naszej chwały krzyż na plecy brał
Dzięki jego śmierci, odkupił swój lud
Dziękujemy Bogu za zmartwychwstania cud.

Modlił się w ogrodzie do swego ojca,
lecz przyszli żołnierze i pojmali z ogrójca
Chrystus był człowiekiem, więc także się bał
Jednak dla zbawienia swoje życie dał.      

Piłat skazał pana na mękę i śmierć
Jezus jednak dzielnie nastawił swą pierś
I za nasze grzechy biczowano go
A na wielkiej górze ukrzyżowano.

Po ukrzyżowaniu niedługo Jezus zmarł
Ciało Jego żołnierz zdjął i matce dał
Jezus był nieżywy – śmierci nadszedł czas
On wyzioną ducha by uratować nas.

Lecz trzy dni po śmierci Marie słyszały głos
Anioł im powiedział: zmienił się Jezusa los.
I dzięki Bogu zmartwychwstał nasz Pan,
Świecił boskim światłem, nie miał żadnych ran.

Dziękuje Ci Panie, że zbawiłeś nas
Teraz jest twe święto, teraz dobry czas.
Na podziękowanie i modlitwę Twą
Oddamy Ci wszystko, oddam duszę swą.

 

Mama i ja jesteśmy dumni!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Wspomnienia, Wydarzenia. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.